25 listopada

Pomarańczowe bajaderki z czekoladą Chocolate Story

Takie bajaderki pamiętam z młodzieńczych lat. U cioci na imieninach zawsze były na stole, 
ale można je było jeść tylko ukradkiem, ponieważ ciocia nie żałowała do nich rumu ;) 
Pamiętam, że były pyszne! Ale ja mając własne dzieci, wiem już z doświadczenia, że zakazane kuleczki smakują najbardziej dlatego dla podkręcenia smaku użyłam prawdziwej czekolady 
od Manufaktura Czekolady Chocolate Story i olejku pomarańczowego.
To połączenie wyszło naprawdę niesamowite, a wszystko za sprawą prawdziwej czekolady, pamiętajcie kakao to nie to samo!
Szczególnie, że czekolada od Manufaktura Czekolady Chocolate Story jak sama nazwa mówi jest wyrabiana ręcznie w tradycyjny sposób, tak jak przed wiekami. Ciemny, intensywny, smak wydobyty jest z głębi ziarna kakaowca.
W manufakturze wyrabiane są małe ilości czekolady, dzięki czemu każdej tabliczce można poświęcić wiele uwagi i troski.
Jak się dowiedziałam są jedyną manufakturą w Polsce, która z ziaren kakaowca w magiczny sposób tworzy prawdziwą czekoladę. Sami o sobie mówią, że odbicie tej pasji można dostrzec 
w każdym kawałku.

Składniki:
600 g pokruszonych ciastek, ciast, muffinek
300 g białego sparzonego maku
pół szklanki mleka
pół szklanki cukru 
pół szklanki bakalii wybór należy do Was
300 g dżemu, również wybór należy do Was, byle gęsty 
125 g masła
olejek pomarańczowy
100 gram mlecznej czekolady (44 % kakao)do wypieków od Manufaktura Czekolady Chocolate Story (klik)

pozostałe:
posiekane orzechy lub wiórki kokosowe
gorzka czekolada (70 % kakao) do wypieków od Manufaktura Czekolady Chcolate Story (klik)
mleko (ilość niewielka ale czekolada ma byc płynna o konsystensji ciasta naleśnikowego)


Przygotowanie:
Ciasta i ciasteczka drobno kruszymy, przesypujemy do naczynia. Dodajemy sparzony biały mak
( parzymy 15 minut zalany wrzątkiem i odcedzony). 
W garnku gotujemy mleko, cukier, masło i czekoladę. Lekko studzimy i mieszamy z pokruszonymi ciastami, makiem, dżemem, olejkiem. Dodajemy ulubione bakalie. 
Wszystko dokładnie mieszamy do otrzymania jednolitej masy.
Z przygotowanej masy formujemy kulki, obtaczamy je w polewie czekoladowej, czyli rozpuszczonej czekoladzie w mleku, a następnie w orzechach lub wiórkach. Odstawiamy do stężenia. U mnie około godzinki w lodówce.






32 komentarze:

  1. Ta czekolada....urzeka mnie po prostu jak o niej napisałaś :) To pewnie dlatego, ze należę do czekoladoholików ;)
    Zrobię Twoje bajaderki na święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba zrobię jeszcze raz, tylko teraz 2 wersje, z rumem i bez ;)

      Usuń
  2. Fantastyczne małe umilacze - do kawy... i nie tylko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takim małym słodkością zawsze mówię "tak" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A u nas takich nie było...szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Doskonale znam Manufakturę Czekolady. Mają dobrą czekoladę ;) Właśnie zakupiłam paczkę prezentów na święta. Dziadkowie się ucieszą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już znam, mają pyszną czekoladę ;_i właśnie podpowiedziałaś mi co słodkiego dorzucić mamie do prezentu, ona jest fanką gorzkiej czekolady

      Usuń
  6. Uwielbiam! Moje wspomnienie z dzieciństwa! !

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam bajaderki! Z pomarańczową nutą nie próbowałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają pysznie. Do popołudniowej kawki idealne! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie na jednej by się nie skończyło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas te patera plus kilka na drugiej wystarczyła na dwa dni ;( to był szał ;)

      Usuń
  10. Coś wspaniałego. :) Świetny pomysł i bardzo apetycznie opisany.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam bajaderki! Takie z czekoladą i pomarańczą są na pewno pyszne! Muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Życie zaczyna się w kuchni , Blogger