Jak kupuję pączki i mam wybór między kilkoma rodzajami to pada na moje ukochane gniazdka. Od dawna już za mną chodziły bo dotychczas nie robiłam ich nigdy sama. A okazuje się, że zrobienie ich jest dużo prostsze od tradycyjnych. Nie musimy ciasta ani wyrabiać, ani nadziewać, ani czekać, aż wyrosną.
500 ml wody
150 g masła
300 g mąki pszennej
5 dużych jaj u mnie wiejskie
1 łyżka ekstraktu waniliowego lub innego alkoholu
szczypta soli
dodatkowo:
olej do smażenia minimum litr
na lukier:
200 g cukru pudru
2-3 łyżki gorącej wody
Przygotowanie:
W średnim garnku gotujemy wodę z masłem i szczyptą soli. Zdejmujemy garnek z gazu, wsypujemy mąkę i mieszamy energicznie drewnianą łyżką. Garnek stawiamy z powrotem na gaz i ucieramy do uzyskania jednolitej masy. Studzimy.
Papier tniemy na mniejsze kawałki ok 10 cm x 10 cm, każdy kawałek smarujemy olejem.
Do zimnego ciasta dodajemy po jednym jajku i ucieramy mikserem.
Dodajemy łyżeczkę ekstraktu waniliowego. Ciasto przekładamy do szprycy i szeroką końcówką wyciskamy kółka o średnicy 5-6 cm.
Na dużej patelni kub w garnku rozgrzewamy olej. Gdy olej będzie gorący wkładamy gniazdka razem z papierem. Oczywiście ciastem do dołu. Po krótkiej chwili odczepiamy papier. Smażymy z obu stron na złoty kolor przez kilka minut. Olej nie może być zbyt gorący ponieważ pączki się za szybko spieką a w środku będę surowe. Usmażone przekładamy na papierowy ręcznik. Po wystudzeniu smarujemy lukrem lub posypujemy cukrem pudrem.
wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, polecam wypróbować! ;)
UsuńNie przepadam za większością słodyczy ale pączki wiedeńskie uwielbiam. Super przepis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A więc lubimy to samo! Spróbuj koniecznie z tego przepisu;)
Usuńuwielbiam je!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana za wspólny udział w akcji Karnawałowe słodkości :) Obydwie trochę się spóźniłyśmy, ale co tam! Ważne że pysznie jest! :D Twoje gniazdka są bajeranckie i ogromnego smaka mi na takie pączusie narobiłaś :)
OdpowiedzUsuń